Publiczne debaty to nic nowego. Ale tak owe odbywają się także w mniej publicznym gronie, bo w gronie rodziny, przyjaciół, znajomych. Niezależnie jednak w jakim gronie dyskutujemy, zawsze istnieje ryzyko, nadmiernego pokazywania emocji. Nie da się ukryć, że jest to absolutni niewskazane. Nadmierne emocje mogą mieć niezbyt miłe konsekwencje. I tutaj, sprzeczka, nieporozumienie, a nawet kłótnia, to tak naprawdę te najmniej poważne. Nasze społeczeństwo lubi mieć swoje racje. Każdy z nas je lubi mieć. I co gorsza, tych racji zaciekle bronimy, często siłą wręcz próbując innych do nich przekonać. A to już nie jest rozsądne, to już źle wróży. Najlepiej zatem zachować spokój w czasie każdej dyskusji, nerwy trzymać na wodzy. I jeśli polityka, religia, czy też jeszcze inny temat jest dla nas wyjątkowo drażniący, najlepiej go po prostu unikajmy. Zapewnimy ty sposobem spokój sobie samym, jak i naszym rozmówcą. Lepiej w końcu o czymś nie rozmawiać i zachować spokój, niż zupełnie niepotrzebnie denerwować siebie samego i innych. Nie trzeba chyba nazbyt nikogo przekonywać, że to bardzo rozsądne podejście do kwestii dyskusji, tych w większym, jak i mniejszym gronie.